R.Zaleski R.Zaleski
2446
BLOG

Cwane leśne dziadki z PKW

R.Zaleski R.Zaleski Polityka Obserwuj notkę 40

 Śmiejcie z nich, śmiejcie, z siebie się śmiejecie. Oni będą się z nas śmiali ostatni, już się śmieją, bo zrobili nas na szaro. Jak się wam wydaje, że to niegramotne misie ptysie, to jakim cudem trzymają w garści ten kraj, od 25 lat, i tylko 2 razy stracili na krótki czas panowanie nad nim. Oni są jak consigliere mafii. Mafii która maczała palce w zabójstwie naszej elity. A władza, to nie jest zabawa, to śmiertelnie poważna sprawa.

Jeszcze przed wyborami napisałem, że problemy z programem nie są przypadkiem. Prosty w sumie program za milion z hakiem, został zamówiony w małej firemce, z małym doświadczeniem, w niezbyt realnym terminie. Został totalnie skopany, i nie miał prawa przejść nawet wewnętrznych testów, zewnętrzne też oblał, o czym sporo było w mediach. Tak piszą ludzie na portalach informatyków. A PKW nie miała wariantu B – czyli starego programu. Każdy kto wdrażał nowy program, a PKW to już robiła wie, że z tym są zawsze na początku problemy, i wiedziała, że ten się nie nadaje do niczego. Tak więc cały ten cyrk z systemem, który nie wiadomo dlaczego nie działa, jest rżnięciem głupa. To się miało zawalić. Wcześniej był sygnał dla ludzi w komisjach przez media – róbta co chceta, nic wam nie grozi.
To jest alibi na fałszerstwa wyborcze i ich przykrywka. Jak można pociągnąć do odpowiedzialności komisje, których karty do głosowania 3 dni walają się bez dozoru, po szkołach itp. Albo za parę miesięcy powtórzą, z podobnym skutkiem wybory, a do tego czasu będzie rządziła PO ( też program na wybory prezydenckie jest głęboko w lesie, chyba na poziomie przetargu). Albo przejdą wszystkie kanty. Tak czy siak są wygrani. Przypomina to wybory na Ukrainie, w 2012, tam w niektórych komisjach też kilka dni liczono głosy. Opozycja twierdziła, że chodzi o jej zmęczenie, i że ukradziono jej po kilka procent wyniku wyborczego. Ale oni walczyli, koczowali pod komisjami, przepychali się z milicją. Z rosyjskich technik fałszowania, to przyłapano nawet szefową komisji na „wrzut” kart do urny, ludzi na wynoszeniu kart. A ilu nie przyłapano? W Rosji są choć kamery w lokalach wyborczych, podłączone do internetu, przezroczyste urny. U nas cały ten brak kontroli, bałagan, niedopracowanie, niedofinansowanie wszystkiego wygląda na celową robotę. Bo w mętnej wodzie łatwo ryby łowić. Bo w końcu nie jesteśmy Ugandą, stać nas na to.

Kolejnym kantem było nie danie okładki do broszur wyborczych, w związku z tym część ludzi myślała, że ma głosować na tych z pierwszej strony, a tam był tylko PSL. Głupie niby, ale skuteczne. Podobnie jak w ostatnich wyborach prezydenckich danie mniejszego prostokąta przy nazwisku J Kaczyńskiego. To samo, tylko bardziej bezczelnie zrobił Hitler z kartami referendum o przyłączeniu Austrii do Niemiec.

Jeśli komisja jest swoja, zwłaszcza na wsi, gdzie to są ludzie z urzędów,w których tam praca jest szczytem marzeń, totalny przewał nie jest problemem, może go zdradzić wyższa niż w okolicznych komisjach frekwencja. Gdy jest tylko „obcy” członek, członkowie komisji dostawianie krzyżyków nie jest problemem. To może ograniczyć tylko mąż zaufania. Minimalna efektywna obsada komisji, to członek i mąż zaufania. Wiem, byłem w komisji.

Co do PiS, jakaś tam akcja kontroli jest. Jednak nie skorzystano z rosyjskich doświadczeń, np. w poprzednich wyborach, poprzez wyliczenia matematyczne, statystyczne, można udowodnić że wybory są sfałszowane. Udało się to prof. Dakowskiemu, pisał o tym w Salonie 24 o ”piczkach Putina”. To bardzo poważny błąd PiS, mógłby to dać ogromny efekt propagandowy i informację o skali fałszerstw. http://dakowski.salon24.pl/391871,piczki-putina-a-wpadka-donka

O tym jak się fałszuje wybory, pisałem już 4 lata temu, wątpię by coś się w tym temacie zmieniło.
http://romanzaleski.salon24.pl/254474,w-poszukiwaniu-zaginionych-glosow
http://romanzaleski.salon24.pl/254607,w-poszukiwaniu-zaginionych-glosow-ii
http://romanzaleski.salon24.pl/255039,w-poszukiwaniu-zaginionych-glosow-iii
http://romanzaleski.salon24.pl/280370,walbrzyska-demokracja

W cywilizowanym świcie takie wypadki się nie zdarzają, i niech Żakowski nie wciska kitu, z USA w 2000 roku, bo tam kilkaset głosów na 6 mln decydowało, i dlatego ponownie przeliczano głosy, bez rezultatu. Szukałem podobnych sytuacji i zalazłem - w Ugandzie i Mali. Brytyjska „PKW” jest znacznie bardziej skomplikowanym ciałem, z różnymi kadencyjnymi formami nadzoru, doradczymi. Może dlatego wykryte wypadki np. przekupstwa wyborczego, w 2012, na wybory lokalne i parlamentarne były 4 - razem.
Tak wygląda organizacja brytyjskiej „PKW”.
http://www.electoralcommission.org.uk/our-work/who-we-are/governance-and-decision-making

Nam teraz, niestety bliżej do Ukrainy Janukowycza, czy Rosji Putina. Jak zacząłem czytać relacje o tym, co się dzieje, jeszcze przed padnięciem systemu, miałem deja vu z tego czasu, gdy obserwowałem w necie tamtejsze wybory. Wygląda na to, że oni idą na całość, nie mają zamiaru grać zgodnie z regułami, i bez polskiego majdanu się ich od koryta nie oderwie. I nie ma się właściwie co temu dziwić. Saakszwili gdy reformował 4,5 mln Gruzję, wsadził do więzienia 5 tys łapowników itp urzędników/przestępców. Na nasze proporcje, to wypada 40 tys.

R.Zaleski
O mnie R.Zaleski

jakość polityki = jakość życia

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka