R.Zaleski R.Zaleski
3696
BLOG

Państwo teoretyczne

R.Zaleski R.Zaleski Polityka Obserwuj notkę 90

W zeszłym roku grupa trzymająca władzę wysłała Sienkiewicza do Belki. Teraz ludzie Tuska starają się sprowadzić krytykę na manowce. Kierują dyskusję w maliny kwestii legalności podsłuchów, samych „taśm”, a nie tego co na nich jest. Wikłają uwagę w problem jakości działania służb. Wg występującego dziś na konferencji prasowej wiceministra Królikowskiego, „doszło do kilku błędów i uchybień” w sprawie wyrywania laptopa. Wina przerzucana jest między prokuraturą a służbami, natomiast cały świat obarcza nią polskie państwo. Zaś wg ministra Biernackiego „spiskiem przeciw państwu” jest nagrywanie spiskujących przeciw państwu szefa MSW i NBP. „Zapytajcie k.. jego mać Biernaciego i Królikowskiego czy, wg ich opinii Belka i Sienkiewicz złamali konstytucję” zdenerwował się w końcu @10murzynkow na Twitterze.

Jakoś nie wszyscy rozumieją sens tego, co było zarejestrowane na nagraniu rozmowy Belki i Sienkiewicza. Panowie mówili trochę naokoło, ale rozumieli się jak dwaj złodzieje.

MSW odpowiada za bezpieczeństwo i porządek publiczny. Minister od Policji i służb, nie jest kompetentny w sprawach pieniądza, to w rozmowie widać. Powinien być kompetentny w sprawie przeprowadzenia dyskretnej rozmowy w imieniu swojego szefa. Oczywiste jest, że Tusk wysłał tam swojego najpewniejszego człowieka. Ma się on u niego zameldować „jutro o 11.15”

Pierwsza propozycja Sienkiewicza/Tuska, to wydrukowanie 10 mld złotówek „25 dużych baniek da się wyskrobać ale 35 … nie”. Pustych, praktycznie sfałszowanych, bo nie mających pokrycia. To okradzenie wszystkich Polaków na 10 mld złotych, ponad 250 zł od łebka. Podmienienie w portfelu każdego dwóch setek i jednej 50tki, na fałszywe. Belka pokazuje zagrożenie bankructwem kraju w wypadku takich zagrań, przytacza przykład Grecji, Irlandii. Targuje się. Sienkiewicz straszy wygraną PiSu.

Belka daje warunki - „mieć partnera, który nazywa się prezes Rady Ministrów, a nie minister finansów”. Ponieważ w praktyce się to zrealizowało, więc jest to dowód odpowiedzialności Tuska. Rostowskiemu „podziękował” Tusk, prawo zmieniono zgodnie z ustaleniami rozmowy. Dymisja Sienkiewicza, jeśli nastąpi, będzie jedynie dymisją posłańca, nie osoby decydującej w tej sprawie.

Potem Belka zaczyna mówić o BGŻ - to jest kolejny element ceny za współpracę. No bo niby dlaczego ni z gruszki, ni z pietruszki miałby mówić o kupnie przez państwo jakimś banku. Oczywiście amatorzy robią skoki na banki, a zawodowcy banki przejmują. Zyski z tego, to setki stanowisk, miliony dla swoich ludzi w pensjach, pożyczki dla zaprzyjaźnionych.
W domyśle jest, że prezesem miałby być ktoś od Belki. Żeby nie było jakichś wątpliwości, co do intencji, jest tekst o tym, że to nie jest dla niego „problem typu pisowskiego, wiesz suwerenność, srelność”

Belka mówi, że informował Tuska o Amber Gold – że to jest „piramida finansowa”. Ten potem pozwolił kupie ludzi nadal wpłacać tam ciężkie miliony, bo odpalenie afery PRowo by nie pasowało przed Euro2012 . Powinien więc je im osobiście oddać z prywatnych pieniędzy. Są na to też odpowiednie paragrafy.

Wojsko „mamy jakąś kupę pieniędzy do wydania”. Pokazuje to świetnie ich stosunek do obronności kraju. Jak to w praktyce wygląda potem, to na Ukrainie widać. Znaczy się - prowizje? To „mamy” a nie – macie - wypowiedziane przez Belkę, i zaraz potem przejście na „ty”.

„Kultura współpracy instytucji” w państwie istniejącym „tylko teoretycznie” została w tej rozmowie pięknie zaprezentowana. To kultura mafii. „Tłuste misie” poczują „pałę” państwa. Jak Kluska poczuł? Gdy państwo będzie „działało jako całość”.
A podstawa demokratycznej republiki - podział władz, to gdzie się podział?

Szef NBP chce „objechać” „objeżdżać” czyli omijać Radę Polityki Pieniężnej”, której podstawowym zadaniem jest dbanie o stabilność polskiego pieniądza, niską inflację. Ale PiS u bram, więc zaryzykujemy hiperinflacją, powtórką z Grecji. Celem NBP jest „utrzymanie stabilnego poziomu cen, przy jednoczesnym wspieraniu polityki rządu, o ile nie ogranicza to podstawowego celu”. Powinien być niezależny wobec organów państwowych i apolityczny - wg wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2000 roku. Belka te wszystkie reguły łamie.

Troszczy się Sienkiewicz o „inwestorów”, którzy mogą uciec. Nie jesteśmy pokrzywdzeni, „ci inwestorzy zachowywali się bardzo przyzwoicie.” „My”- nie chodzi tu o nas, społeczeństwo, bo te banki im sprzedano za parę procent rynkowej wartości, a zarabiają rocznie, u nas paręnaście miliardów.
Ostatnie wSieci przytacza wywiad Vogla – bankiera, który był „odpowiedzialny za rachunki”, TE rachunki w szwajcarskim banku Curtis.
„Jak one były rozłożone pomiędzy prawicę, lewicę i środek, to można by długo dyskutować. Żadna z tych osób nie dorobiłaby się bez zaplecza zarówno politycznego, jak i niestety tzw służb”. Warte razem były te konta skromnie licząc „500 mln dolarów”.

Ten mafijny obraz Polski, który nagle wyjrzał spod medialnej dekoracji, uzupełniają inne odkrywki jej politycznego dna. Taśmy senatora Ludwiczaka z Wałbrzycha - haracze na partię. Ten sam język i mentalność.
Mówi Rywin do Michnika „w ustawie będzie to, co będziecie chcieli”. Mówi Belka do Sienkiewicza „jak ja bym miał sygnał od premiera, że mogę wstawić to co trzeba (do ustawy), to wstawimy”. Pocieszające jest jedynie to, że decydującym argumentem teraz jest PiS u bram, a nie „pizzo” jak to określa włoska mafia - 5% od transakcji kupna Polsatu.
Każdy z nich wie, że gdy skończy się republika kolesi. Przyjdzie „suwerenność srelność”, to po nich.

PS.
„Gudzowaty: Mieliście w dupie Polskę....
Oleksy – Moja sitwa i owszem, miała w dupie” odpowiada były premier. Obecna też, jak widać, ma.

R.Zaleski
O mnie R.Zaleski

jakość polityki = jakość życia

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka